GŁÓWNA
 ZNAK
 ZNAKI
 SONGS
 NEWS
 PROROCTWO
 POLITYKA
 ŚWIADECTWA
 ATEIZM
 ISLAM
 KOMIX
 BOOKS
 RÓŻNE
 WYDARZENIA
 AKTUALNOŚCI
 RADIO
 RADIO II
 TELEWIZJA
 KURNIK
 NO COMMENT
 O NAS
 KONTAKT

 DARMO

BIBLIA
   /do czytania/

BIBLIA WARSZAWSKA
   /do słuchania/

KONKORDANCJA

 

Pierwszą wojną domową był rokosz Lubomirskiego. Wybitny wódz Jerzy Lubomirski pozostał wierny Janowi Kazimierzowi w czasie potopu, był bohaterem walk ze Szwedami i Rosją i to on odwetowym najazdem zniszczył Siedmiogród. Kiedy król - zrażony polityką antykatolickich Habsburgów, którzy po układach z czasów potopu traktowali Polskę jak swoją własność - zmienił orientację na francuską i planował elekcję vivente rege kandydata francuskiego. Jednak Niemcy znaleźli drogę do dumnego hetmana. Silny poparciem niemieckim - habsburskim i branderburskim - oraz ich złotem na łapówki, Lubomirski na sejmach blokował plany dworu. Oskarżono go więc o spisek z obcymi mocarstwami, podżeganie wojska i szlachty do buntu i wytoczono proces. Sąd sejmowy w 1664 r. pozbawił go urzędów, skazał na banicję i infamię. Lubomirski uszedł na Śląsk pod opiekę Habsburgów, ale jego stronnicy nadal rwali sejmy i torpedowali reformy. Szybko wrócił i wzniecił rokosz w obronie wolności szlacheckich, których piewcami byli jezuici i Kościół. Porwał tym masy szlacheckie, fanatycznych wychowanków jezuitów. W 1665 pobił wojska króla pod Częstochową, a w 1666 pod Mątwami w bratobójczej rzezi zginęła większość bohaterów potopu i wojen z Rosją. Po roku hetman zmarł, a król abdykował.

Druga wojna domowa to konfederacje: gołąbska (w obronie króla Michała Korybuta) i szczebrzeszyńska, przeciwko królowi. Stronnictwo katolickich Habsburgów (katolickie), dążąc do ograniczenia władzy hetmana Jana Sobieskiego, nie dopuszczało do uchwalenia podatków na wojsko nawet w obliczu zagrożenia tureckiego. Francuska partia Sobieskiego dążyła do detronizacji króla, Kościół zaś - do wciągnięcia Polski do wojny z Turcją w interesie Habsburgów. Szlachta zwołana w 1672 r. to pospolite ruszenie przeciwko najazdowi tureckiemu zawiązała konfederację w Gołąbiu; ich przeciwnicy, głównie wojsko - w Szczebrzeszynie. Obyło się bez regularnych bitew, ale bezlitośnie łupiono majątki przeciwników. Ofiarą padli najsłabsi - chłopi i mieszczanie. Rozdarta kłótniami i nieprzygotowana Polska straciła Podole z Kamieńcem i została wciągnięta w wyniszczającą 27-letnią wojnę z Turcją w interesie Kościoła i Habsburgów.

Trzecia to wojna domowa na Litwie z Sapiehami w 1700. Byliśmy z Litwą jednym państwem, ginęli tam również Polacy, więc nie można jej pominąć. Szlachta litewska zbuntowała się przeciwko absolutnej dominacji Sapiehów. Cały rok jedni bezlitośnie niszczyli majątki drugich, aż 18 listopada w bratobójczej bitwie pod Olkiennikami padło kilka tysięcy ludzi. Po bitwie szlachta rzuciła się grabić i niszczyć majątki pokonanych Sapiehów. Gwałty na mieszczanach i chłopach były niewyobrażalne. Przed zimą ograbiono ich ze wszystkiego skazując na śmierć z głodu i zimna. Wojna trwała dalej, a jej "bohater" był "krwawy ksiądz" Białozor. Ten łotr sprowadził na Litwę wojska rosyjskie.

Czwarta to konfederacja warszawska (przeciw Augustowi II Mocnemu) i sandomierska (w jego obronie), zawiązane w 1704 r. Niemiec wciągnął Polskę w katastrofę III wojny północnej. Przez kraj maszerowały i bezkarnie go łupiły wojska szwedzkie, rosyjskie, saskie i pruskie. Własne - polskie - nie były wcale lepsze. Toteż zawiązano konfederację. Niemca zdetronizowano, a z łaski Szwedów królem został Stanisław Leszczyński. Wojna domowa potęgowana udziałem obcych wojsk szalała od 1704 do 1709 roku. Bałagan był niebotyczny, wszyscy zdradzali wszystkich, co zobrazowała powiedzenie "od Sasa do Lasa". Upadek gospodarczy był zupełny, ludność uciekała do sąsiednich krajów w lutry i kalwiny przechodząc. Jakby tego było mało, obce wojska przywlekły zarazę, która wybiła 1/3 ludności. Polska została zrujnowana gorzej niż za potopu.

Piąta wojna domowa to konfederacja tarnogrodzka. Zdetronizowany August II wrócił na tron dzięki Kościołowi i Rosji, która de facto okupowała Polskę. W 1713 roku Niemiec wprowadził do Polski wojska saskie, które poczynały sobie jak okupant. Utrzymywały się ze ściąganych gwałtem kontrybucji, co szlachta uznała za nielegalne nałożenie podatków, a więc złamanie prawa. W 1714 r. od Małopolski zaczęła się wojna domowa, 26 listopada 1715 r. zawiązano konfederację. Żądano wycofania wojsk i urzędników saskich. Trwały zacięte walki. W patowej sytuacji z inicjatywy biskupa Szaniawskiego i hetmana Pocieja poproszono o mediację... cara Piotra I, który w 1716 wprowadził wojska rosyjskie do Polski i narzucił porozumienie. Pod rosyjskimi bagnetami zatwierdził je sejm niemy, na którym żadnego posła nie dopuszczono do głosu. "Łaski" tego sejmu porównuje się z sejmami rozbiorowymi; m.in. ograniczono liczebność wojsk polskich, zakazano publicznych nabożeństw ewangelickich i prawosławnych. Gwarantem porozumienia został car, co uczyniło z Polski rosyjski protektorat.

Szósta to konfederacja dzikowska w obronie tronu Stanisława Leszczyńskiego, króla wybranego w 1733 r. Przeciwko niemu wystąpił Kościół i Rosja, której wojska wkroczyły do Polski. W obozie wojsk carskich biskupi Lipski i Hozjusz w obecności garstki szlachty przeprowadził "elekcję" Augusta III Sasa. Biskup Lipski pośpiesznie pod rosyjskimi i niemieckimi bagnetami koronował Niemca. W obronie prawowitego króla szlachta skonfederowała się w Dzikowie w 1734 r. Konfederaci ponieśli szereg klęsk w walkach z regularnymi wojskami rosyjskimi i saskimi, które bezlitośnie grabiły Polskę. Wojna trwała aż do 1736.

Siódma to konfederacja barska 1768-1772. Ta ultrakatolicka, iście faszystowska ruchawka aż 5 lat dewastowała Polskę. Kościół nie pogodził się z równouprawnieniem ewangelików i prawosławnych przez sejm "repninowski" w 1768 r. Katoliccy fanatycy - szczuci przez jezuitów i nuncjusza papieskiego Duriniego, skonfederowali się w Barze "w obronie wiary katolickiej" przeciwko królowi i Rosji. Przywódcą duchowym był "ksiądz Marek" Jandołowicz, politycznym - biskup Kamiński, szef "generalności", czyli rządu. Już pierwsze zdanie aktu konfederacji ukazywało źródło szaleństwa: My, prawowierni chrześcijanie, katolicy rzymscy, naród polski, wierny Bogu i Kościołowi...". Poczynania konfederatów wywołały powstanie chłopów ukraińskich (koliszczyzna), którzy wyrżnęli 200 tys. Polaków i Żydów. Odwetowe rzezie były zwykłym ludobójstwem. Zajęcie Jasnej Góry przez Rosjan nie poderwało katolickiego narodu, ale wraz z próbą porwania króla przyśpieszyło upadek konfederacji. Zginęły setki tys. ludzi, kilkanaście tys. konfederatów Rosjanie wywieźli na Sybir lub wcielili do swego wojska. Konfederacja dała pretekst do obrony praw innowierców i do pierwszego rozbioru Polski.

Ósma wojna domowa to konfederacja targowicka. Targowiccy zdrajcy też nie zostawili wątpliwości co do źródła obłędu i zdrady: "(...)konfederujemy się i wiążemy się węzłem nierozerwalnym konfederacji wolnej przy wierze świętej katolickiej rzymskiej...". Rosja dla arcykatolickich targowiczan to (...)sąsiadka nasza najlepsza, najdawniejsza z przyjaciół i sprzymierzeńców naszych... Zdrajcy wkroczyli w 1792 r. do Polski wraz z armią rosyjską która napadła na Polskę. To gorzej niż PPR-owcy w 1944 roku, bo sowieci przynajmniej byli sojusznikami i działali na podstawie sojuszniczych układów. Czy katolicy mają wobec tego prawo opluwać polskich komunistów? Chyba nie... Targowiczanie wraz z Rosją pacyfikowali kraj z całą bezwzględnością. Wiele biskupów należało do targowicy, inni z nią współpracowali, wielu było na rosyjskim żołdzie. Zniweczyli dzieło Konstytucji 3 maja, zwrócili Kościołowi oświatę i majątki (był to warunek poparcia Kościoła dla Rosji), na "sejmie hańby" w Grodnie ratyfikowali II rozbiór Polski. Konfiskowano majątki patriotom którzy musieli uciekać z kraju. Jak w 1945-tym...
Znamienne, że za tymi domowymi wojnami stał Kościół katolicki. Za każdym wkroczeniem obcych wojsk - też. To te "zasługi Kościoła dla Polski". To dzięki tym "zasługom" Polska straciła niepodległość.