Czy Alberto mówi prawdę?

 

ROZDZIAŁ 2

Prywatne śledztwo Alberto

Poniżej podajemy sześć tytułów serii komiksów o Krzyżowcach publikowanych przez wydawnictwo Chick Publications, które oparte są na informacjach przedstawionych przez byłego jezuickiego księdza, Alberto Riverę:

  • ALBERTO - Alberto, część 1
  • PODWÓJNY KRZYŻ - Alberto, część 2
  • OJCOWIE ŚWIĘCI - Alberto, część 3
  • MOC - Alberto, część 4
  • CZTEREJ JEŹDŹCY - Alberto, część 5
  • PROROK - Alberto, część 6

W wyniku licznych oskarżeń przeciwko kościołowi katolickiemu w powyższych komiksach, rzekomo chrześcijańskie pismo Christianity Today, rozpętało zjadliwe zniesławianie Alberto Rivery. Z uwagi na to że nie mogą oni obalić faktów przedstawionych przez Riverę, uczynili jedyną rzecz jaką mogli uczynić: zdyskredytować jego świadectwo atakując go osobiście.

W celu określenia czy zarzuty przeciwko dr Rivera opublikowane w Christianity Today były prawdziwe czy nie, Kanadyjska Liga Protestancka (nie identyfikująca się w żaden sposób z Alberto Riverą czy z Jackiem Chickiem) przeprowadziła własne dochodzenie tych zarzutów. Swoje ustalenia opublikowali oni w ich oficjalym organie, The Protestant Challenge, wydanym w 1983 roku.

Dokonaliśmy reprodukcji części tego raportu poniżej, aby jeszcze bardziej uzasadnić fakt, że Alberto Rivera rzeczywiście mówi prawdę:

"Broszury wydane w formie komiksów przez Chick Publications we współpracy z dr Alberto M. R. Rivera (viz. ALBERTO, PODWÓJNY KRZYŻ, OJCOWIE ŚWIĘCI, SABOTAŻ, WIELKA ZDRADA oraz najnowsze MOC) wzbudziły nerwowe reakcje ze strony hierarchii rzymsko-katolickiej na całym kontynencie. Powyższe publikacje nazwano propagandą nienawiści oraz zażądano zakazu ich publikacji. Są to dobrze znane żądania stosowane przez pokolenia przeciwko tym, którzy ośmielili się obnażyć i przeciwstawić się fałszywym twierdzeniom, doktrynom oraz praktykom rzymsko-katolickim.

Książki te zostały określone przez przedstawicieli papieskich (jak również przez tych, którzy dali naciągnąć się propagandzie jezuickiej) za 'absurdalne, dogmatyczne, komedie błędów, potępiające z nienawiści, niebezpieczne dla sprawy Chrystusa, obrzydliwe, zniekształcenie prawdy, natchnione złym duchem, opętane przez szatana, haniebne, pornografię duchową, nikczemne i złośliwe jak również za 'pracę dla Diabła a nie dla Jezusa, niemoralne i obsceniczne'!

Chrześcijańskie księgarnie otrzymywały pogróżki, były zastraszane i nakłaniane do zaprzestania sprzedaży serii Krzyżowców oraz wszelkich materiałów publikowanych przez Chicka - nawet zawarte w nich rozprawy poświęcone ewangelicznym traktatom.

Do głównego biura Kanadyjskiej Ligi Protestantów przyciągnęliśmy nieco więcej naszą uwagę, insynuacje oraz groźby środkami prawnymi i innymi. (Tylko zaczęliśmy zapoznawać się z materiałem i od razu zdaliśmy sobie sprawę z kampanii agresji, co przesądziło o tym, aby usunąć to ze sceny). Dwie z tych książek zostały zakazane w Kanadzie zgodnie z instrukcjami Dyrektora kanadyjskich organów celno-podatkowych na podstawie 'niemoralności i obscenicznego ich charakteru'. Wysunęliśmy zarzuty wobec takiego obraźliwego działania do sądu i zarządzenie zostało uchylone.

Poczyniono starania w innych częściach kraju, aby odmówić wykorzystywania Urzędów Pocztowych wobec tych, którzy nieustannie przesyłali materiał pocztą. Ostrzeżono nas o sporządzonym przeciwko nam raporcie do R.C.M.P.

Zagrożono nam wyznaczeniem komisji badawczej, odpowiedzialnej wobec prokuratora generalnego Ontario, celem nakłonienia urzędu arcybiskupa R.C Toronto, aby ustalił czy pozycje ALBERTO oraz PODWÓJNY KRZYŻ powinny być oznaczone jako 'Literatura nienawiści' i czy należy wnieść odpowiednie zarzuty. Złożyli nam wizytę dwaj inspektorzy Metropolitan Toronto Police, pytając o nasz udział oraz mówiąc o możliwości wniesienia pozwu przeciw nam.

Nie poczyniliśmy żadnych starań, aby ukryć nasze działania, ale przyznaliśmy się otwarcie do sprzedawania powyższych pozycji, o które pytali. Powtórzyliśmy im to, co powiedzieliśmy innym: chętnie przyjmiemy stawiane nam zarzuty na mocy kodeksu karnego Kanady Działu o Propagandzie Nienawiści.

Wierzymy, że kiedy jakakolwiek grupa nacisku będzie mogła pomyślnie zmusić wszystkich sprzedawców wydawnictw chrześcijańskich na terenie Kanady do zatrzymania sprzedaży pewnych pozycji literatury, ponieważ są one OBRAŹLIWE dla niektórych, wówczas z pewnością ktoś powinien być gotowy, aby skupić uwagę na takiej groźbie wobec wiary i wolności na naszej ziemi.

Jesteśmy przygotowani podjąć takie działanie.

Pouczono nas o możliwości kary grzywny w wysokości 6000 dolarów albo 2 letniej karze więzienia. Nalegamy, jeżeli to nastąpi, aby nikt nie płacił tej grzywny. Być może to pobudzi apatycznych Kanadyjczyków oraz apatycznych chrześcijan.

Oczekuje się, że rzymscy katolicy (wyczuwając, że napadnięto ich własne instytucje) będą próbowali wszelkimi siłami zapobiec wydrukowaniu tego najbardziej owocnego żniwa, które wspomniana literatura jest w stanie przedstawić.

Christian Leader, Cornerstone wespół z Naszym Gościem Niedzielnym opublikowali artykuł autorstwa Gary Metza pt. 'Niekomiczny Alberto Rivera', rzucający się w oczy artykuł w Christianity Today.

Bliżej czasów obecnych, w Forward, oficjalnym organie badań chrześcijańskich, pojawiło się dzieło pt. 'Alberto: 'Prawda o jego historii'. W tym 'studium', dr Rivera, nawrócony ksiądz jezuicki, jest przedstawiony jako oszust. Podane są też obszary w USA, gdzie rzekomo poszukiwano Alberto w celu jego przesłuchania.

Artykuły te wymagają reakcji od tych, którzy są zazdrośni w rywalizacji o wiarę oraz w celu zachowania wolności. Zainteresowani chrześcijanie pragną usłyszeć odpowiedzi na kilka pytań:

"Czy Jack Chick jest całkowicie nieodpowiedzialnym wydawnictwem?

"Czy Alberto Rivera jest kłamcą szukającym sensacji, zgodnie z tym w jaki sposób się go karykaturuje?

"Czy Alberto jest rzeczywiście narzędziem Bożym naszych czasów potrzebnym do doprowadzenia do długo oczekiwanego przebudzenia wśród nabranych katolików, tak by mogli być prawdziwie pozyskani przez Chrystusa jako Pana, Zbawcy, Orędownika i Mediatora; przez Biblię, jako Słowo Boże, autorytatywne i bezbłędne, natchnione oraz niezawodne w ocenie wszelkich innych autorytetów; oraz nawołującym ludzi do opuszczenia Organizacji, która jest anty-chrześcijańska?

Skąd taka straszna zniewaga i atak na tych dwóch braci?

Dlaczego nikt nie poszedł dalej za niektórymi z wysuniętych zarzutów? Czy nie możemy przeanalizować tych zarzutów? Czy nie potrafimy dokonać sądowej analizy poczynionych zarzutów?

Czy ludzie i czasopismo osławiani przez wielu za autorytatywne w kwestii ewangelizacji, umożliwią nam przeanalizowanie tych zarzutów? Chcemy wiedzieć czy w ogóle mają jakiekolwiek argumenty?!

Jeżeli ich zarzuty można uzasadnić w sposób logiczny i ewidentny, tak abyśmy mogli stwierdzić, że dr Rivera jest winny poza wszelką wątpliwością, musimy ponownie rozważyć naszą pozycję oraz zmienić stanowisko popierające Chicka i Riverę.

A teraz - co zawiera ta demaskatorska publikacja, o czym czytamy w tych artykułach? Wreszcie są akceptowane przez tych, którzy nigdy nie zadali sobie trudu aby wnikliwie i szczegółowo przebadać zarzuty stawiane tym dwóm braciom.

Czy ta krytyka jest zależna od dowodów opartych na pogłoskach, plotkach, raportowanych informacjach, zarzutach oszustwa, zwykle wiarygodnych źródeł, ogłupiania, kontrowersji, zakłóceń, zakwestionowanej wiarygodności, nieprawdy, ciągłych kłamstw, nieposzanowania, sprzecznych świadectw oraz pomysłowości w usiłowaniach nadania słuszności własnej historii? Oto jest język tych, którzy osądzają dr Riverę.

Czy jest możliwe, że pragnienie jest rodzicem myśli? Czy ci oskarżyciele chcą aby te historie były prawdziwe? Oto pytania wymagające zdecydowanie określonych odpowiedzi; i tego właśnie poszukujemy.

Zbadajcie zarzuty!

Te czasopisma - na których polega tak wielu - składają zeznania dotyczące dr Rivery bez przedstawienia popierających ich dowodów. Jest to tak oczywiste, że trudno jest ocenić pisma oskarżające tego człowieka.

Wyobraźcie sobie teraz, że jesteśmy w Sądzie oraz że przeciw Alberto Riverze wysuwane są poważne zarzuty. Oskarżyciel robi co może przedstawiając swoje zarzuty wraz ze swoim świadectwem popierającym te zarzuty.

Obrona, w przypadku uznania takich dowodów za zbyt słabe, stwierdzi, iż nie wniesiono żadnego oskarżenia oraz zwróci się do sądu o uchylenie zarzutów. Jeżeli sędzia wyrazi zgodę, Oskarżony zostanie zwolniony. Uzna się go za niewinnego.

Chcemy przestrzegać zarzutów oraz rozpatrzyć jak skutecznie uzasadniają je ci, którzy je wnieśli. Jeżeli nie są odpowiednio poparte podczas przedstawiania, wówczas prosimy o ich odrzucenie oraz o przeproszenie braci, wobec których zostały wniesione. Biblia oznajmia nam jako chrześcijanom:

Nie czyń przemocy nikomu, nie oskarżaj też nikogo fałszywie. Udowadniaj wszystko, trzymaj się mocno tego, co dobre. Przeciw starszemu nie przyjmuj żadnego zarzutu lecz dwoma lub trzema świadkami. W ustach dwóch lub trzech świadków każde słowo jest ustalone./cytat/

Czy krytycy przeczytali streszczenie Alberto dotyczące Podstawowych Kroków, którymi podąża hierarchia rzymskokatolicka w celu zniesławienia i zniszczenia każdego kto opuścił ich szeregi? Czy próbowali ujawnić błędy oraz nikczemne praktyki Rzymu? Czy upierają się oni przy tym, że jezuityzm nie jest w żadnym wypadku odłamem chrześcijańskim?

W swojej obronie tego, co przedstawia jako oszczerstwa wysuwane zarówno przez przyjaciela jak i wroga, Rivera zwraca uwagę na... anty-chrześcijańskie i anty-biblijne zarzuty i oskarżenia skierowane przez Dyrektora Ośrodka Badań Chrześcijańskich (który starannie unika badań nad zbrodniami instytucji rzymsko-katolickiej) za pośrednictwem istotnej roli artykułów zamieszczanych ... Cornerstone i Christianity Today...

Uczciwy, przyzwoity człowiek, nawet nie chrześcijanin, uzna słuszność i wiarygodność dr Rivery jako kapłana rzymsko-katolickiego. Dlaczego ci krytycy stale atakują Alberto zamiast doktryn, które głosi i za którymi się opowiada?

Mr. Metz mówi: "Alberto twierdzi, że pracował ze znanymi szpiegami jezuickimi takimi, jak Kathryn Kuhlman i Jim Jones; jednak nigdzie i nigdy Rivera nie powiedział, że pracował z którymkolwiek z nich"!

"Kanadyjska Liga Protestancka rzeczywiście wszczęła dochodzenie w sprawie każdego z policyjnych jurysdykcji, kogo wymienili oskarżyciele. Odpowiedź brzmiała zgodnie: Nigdy nie słyszeliśmy o tym człowieku"!

Krytycy mówią nam, że historia Alberto była zakazana przez Chrześcijański Kościół Zreformowany, Wydawnictwo Zondervan oraz Południową Niedzielną Szkołę Baptystów; jednak nie przyznają, że wiele kongregacji związanych z tymi trzema instytucjami nadal sprzedają przedmiotowe komiksy z serii Krzyżowców.

Krytycy nie zapytali hierarchii rzymsko-katolickiej, dlaczego byli tak zdenerwowani, gdyż artykuły były prawdą, bo z ich właśnie powodu tysiące byłych rzymskich katolików odnalazło Jezusa Chrystusa jako Pana i Zbawcę, opuszczając religię rzymską.

Dlaczego ksiądz w rezerwacie Indian w Nowym Brunszwiku miałby nakazać misjonarzowi aby ten trzymał się z dala od tego obszaru, gdyby nie to, że wielu młodych dorosłych tubylców czytało o Alberto w komiksach i przybywało do Chrystusa? Tak było w zachodniej Kanadzie oraz w pewnych miejscach w Ontario.

Dlaczego krytycy nie zapytali przedstawicieli kościoła rzymsko-katolickiego,- dlaczego wnoszą żądania zakazu wstępu itp. jeżeli nie ze strachu przed przyśpieszonym exodusem z Rzymu wielu z ich narodu?

Dlaczego, wspomniane wydawnictwa w szczególności usiłują usunąć serię wydawnictw ALBERTO z ich wszystkich punktów sprzedaży? Czy ich o to zapytano? Czy zapytano ich o to, czy miejscowi przedstawiciele kościoła rzymsko-katolickiego o to nie apelowali, gdyż są dla nich obraźliwe? (Taki powód podało biuro Arcybiskupa Toronto R.C.). Krytycy mówią nam: Nasze dochodzenie ujawnia kartotekę policyjną (Rivery), jego plany inwestycyjne, jego złe wypisywanie czeków, jego sprzeczne świadectwo jego sfabrykowaną kartotekę wykształcenia oraz jego rzekomą zniewagę rodziny. Autor tych słów musiał jednak o czymś zapomnieć. Zaniedbał przytoczenie jakichkolwiek kartotek sądowych (w rzeczywistości, nie wymienia żadnego miejsca takich kartotek, żadnych dat, żadnych numerów spraw, żadnych wniesionych oskarżeń, bez względu na to czy dokonano aresztowania oraz ostatecznego wyniku rzekomo postawionych zarzutów).

Doniesienia o znieważeniu, wycinki z gazety, artykuły z czasopism, kilku autorów artykułów (autorów, z których każdy jeden cytuje drugiego),- tego nie sposób nigdy uznać za sensowny, faktyczny dowód, który mógłby cokolwiek potwierdzić! Krytycznie odniesiono się też do College'u w Hiszpanii, na który Rivera (jako jezuicki ksiądz) był upoważniony do zbierania funduszy, kiedy to w rzeczywistości nie otrzymał on na to odpowiedniego zezwolenia.

Autorzy tych artykułów twierdzą, iż nigdy nie był on księdzem. Nie ma w nich żadnej wzmianki o nazwie College'a, ani też o źródle informacji w celu poparcia wniosków. Źródła rzymsko-katolickie oficjalnie potwierdziły, że dr Rivera faktycznie był wyznaczony do zbierania funduszy przez jeden miesiąc i że z pewnością nie byłby on wykorzystany do tego celu bez sprawdzenia jego kwalifikacji kapłańskich!

Docierają do nas informacje, że kapłan Kościoła Bożego Proroctwa został postawiony w kłopotliwym położeniu po tym jak Rivera rzekomo wypisał czek na już zamknięte konto.

Nie wspomina się jednak o miejscu, w którym duszpasterz ten może przebywać, o siedzibie banków, o których mowa, miejscowości, w której znajduje się biuro lotnicze składające skargi, o tym czy autorzy kiedykolwiek widzieli kopię tego czeku, czy to zamknięte konto kiedykolwiek istniało oraz do którego biura, którego departamentu wspomniany duszpasterz skierował skargę. (Zgadza się, oskarżyciele podają nam nazwisko kapłana, ale nic poza tym).

Wnosi się zarzuty dotyczące zawiłości prawnych, spraw sądowych, oskarżeń o oszustwo, nakazów aresztowania, wypisywania błędnych nieprawidłowych czeków: brak jednak szczegółów odnośnie skarg, istotnych detali, kartotek policyjnych, miejsc, przesłuchań. Nie podaje się absolutnie żadnych wyników.

Kanadyjska Liga Protestancka faktycznie wszczęła dochodzenia w sprawie każdej osoby z właściwości policji wymienionej przez oskarżycieli. Odpowiedź brzmiała zgodnie: nigdy nie słyszeliśmy o tym człowieku!

Dochodzą do nas informacje o rzekomych nieścisłościach, sprzecznościach, datach w sposób niemożliwy ze sobą sprzecznych; nie otrzymaliśmy jednak nigdy danych o źródłach tych informacji - listach, taśmach, fotokopiach, osobach, wywiadach itp. - nawet o żadnym wycinku z gazety.

Mówią nam: "Twierdzenia Alberto, iż był on księdzem jezuickim oraz biskupem są odrzucane przez rzeczników kościoła rzymsko-katolickiego. Twierdzą oni, że dokumenty, które przedstawia jako dowód swojego kapłaństwa to niewiele więcej niż tylko oficjalne pisma zezwalające na podróże zagraniczne.

Czego jeszcze można oczekiwać? Z pewnością nie możemy oczekiwać, że biurokracja przyzna, że Alberto Rivera mówi prawdę o nich oraz o ich jezuickich praktykach! Jak wielkiej naiwności się od nas oczekuje.

Powyższy szczegółowy i szczery raport, sporządzony przez źródło zupełnie odrębne od zarówno Alberto, jak i Chicka, rozbiera fasadę i okrywa fakty spoza zasłony dymnej.

Alberto Rivera jest dokładnie tym, kim twierdzi, że jest, czyli byłym jezuickim księdzem nawróconym na wiarę w Chrystusa. Próby podłego zniesławienia poczynione przeciw niemu jedynie jeszcze bardziej dowodzą prawdziwości jego zeznań dotyczących Rzymu.